Regionalne i ogolnopolskie media od kilku dni zajmuj? si? wydarzeniami, do ktorych miało doj?? podczas lekcji religii prowadzonej przez jednego z ksi??y Diecezji Zielonogorsko-Gorzowskiej. W tej sprawie wiele jest znakow zapytania. Nie przeszkadza to jednak niektorym dziennikarzom kształtowa? swoich materiałow w taki sposob, by sugerowało to odbiorcom win? ksi?dza. Oburzenie budzi rownie? stosowany przez nich j?zyk, ktory oceni? nale?y co najmniej jako niewybredny, je?li nie wr?cz wulgarny. Pewne dosadne sformułowania s? uporczywie powtarzane w kolejnych materiałach, jakby w zamiarze celowego wyrycia ich w ?wiadomo?ci odbiorcow. Nie ma to nic wspolnego z rzetelnym dziennikarstwem i zwyczajn? ludzk? przyzwoito?ci?. Nie wiem, na jakich ?rodłach s? oparte relacje o tym, co rzekomo wydarzyło si? na lekcji religii. Przedstawiane w ro?nych mediach wersje ro?ni? si? jednak od siebie, co powinno rodzi? pytanie o wiarygodno?? ?rodeł i nakazywa? wi?ksz? dziennikarsk? pow?ci?gliwo??.