G?siareczka
Die Gansemagd
![Ilustracja](//upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/57/Heinrich_Vogeler_-_Illustration_Die_G%C3%A4nsemagd.jpg/158px-Heinrich_Vogeler_-_Illustration_Die_G%C3%A4nsemagd.jpg) Ilustracja autorstwa
Heinricha Vogelera
|
Autor
|
Bracia Grimm
|
Wydanie oryginalne
|
Miejsce wydania
|
Niemcy
|
J?zyk
|
niemiecki
|
Data wydania
|
1815
|
Pierwsze wydanie polskie
|
Przekład
|
Franciszek Mirandola
|
|
|
G?siareczka
(
Die Gansemagd
) ? niemiecka ba?? ludowa spisana po raz pierwszy przez
braci Grimm
, wchodz?ca w skład drugiego tomu ich zbioru
Ba?ni
wydanego w 1815 roku (tom 2, nr 89).
Pewna ksi??niczka została przez swoj? matk?, krolow?, wysłana do s?siedniego krolestwa, gdzie miała po?lubi? syna tamtejszego krola. Matka dała jej do towarzystwa słu??c?. Okazało si? jednak, ?e słu??ca jest krn?brna, nieposłuszna i lekcewa?y ksi??niczk?, ktora w tej sytuacji sama musiała sobie usługiwa?. W trakcie drogi słu??ca, gro??c ksi??niczce ?mierci?, zmusiła j?, by zamieniły si? rolami. Odt?d słu??ca miała by? ksi??niczk?, a ksi??niczka słu??c?. Prawdziwa ksi??niczka obawiaj?c si? byłej słu??cej zgodziła si? przysi?c, ?e nie zdradzi nikomu prawdy. Kiedy dojechali do s?siedniego krolestwa - krol i ksi??? powitali z honorami była słu??c? jako ksi??niczk? i narzeczon? dla ksi?cia. Fałszywa ksi??niczka, kazała znale?? swojej "słu??cej", jak przedstawiła prawdziw? ksi??niczk?, zaj?cie - i tak ksi??niczka została dziewczyn? pas?c? g?si. Rownocze?nie była słu??ca kazała zabi? jej konia, imieniem Falando, gdy? zwierz? to umiało mowi? i mogło wyjawi? prawd?. Głow? konia przypi?to do wielkiej bramy, tak, ?e prawdziwa ksi??niczka widziała j? codziennie, kiedy szła pasa? g?si. Za ka?dym razem zwracała si? do głowy konia słowami: "Niestety Falando, wisisz nad drzwiami", a głowa konia odpowiadała "Młoda krolewno, ?le si? dzieje. Gdyby matka twa widziała, serce by sobie złamała". Obserwował to Kostu?, chłopak, ktory pasał g?si razem z ksi??niczk?. Kostusiowi bardzo podobały si? włosy ksi??niczki. Kiedy je rozpuszczała, podczas pasienia g?si, chciał sobie wyrwa? kilka, ale ksi??niczka przegnała go wykorzystuj?c swoj? magiczn? moc. Wowczas Kostu? poskar?ył si? krolowi. Opowiedział te? o jej rozmowach z głow? konia. Zaintrygowany krol najpierw upewnił si? w przebraniu, czy to co mowi Kostu? to prawda. A kiedy sam usłyszał słowa głowy konia, wezwał ksi??niczk? do siebie i za??dał wyja?nie? kim jest i co oznaczaj? te słowa. Ksi??niczka odparła, ?e przysi?gła nie zdradza? tej tajemnicy. Wowczas krol rozkazał jej wy?ali? si? przed piecem, skoro nie mo?e rozmawia? z lud?mi. Ksi??niczka, posłuszna rozkazowi krola, podeszła do pieca i opowiedziała swoj? histori? - o tym, ?e jest cork? krolowej i ?e okrutna słu??ca pozbawiła j? to?samo?ci. Krol, ktory stał na zewn?trz przy kominie, wszystko usłyszał. Najpierw wezwał syna i poinformował go, ?e jego narzeczona to oszustka, potem przedstawił mu g?siareczk? - ubran? ju? w krolewskie szaty - jako prawdziw? ksi??niczk?. Ksi??? ucieszył si?, gdy? prawdziwa ksi??niczka była bardzo pi?kna. Nast?pnie krol kazał przywoła? do siebie fałszyw? ksi??niczk?. Ta nie?wiadoma niczego udała si? do krola. Krol zapytał j?, jaka według niej kara powinna czeka? osob?, ktora zdradziła swojego pana. Była słu??ca odparła bez namysłu: "Osob? tak? nale?y rozebra? do naga, wło?y? do beczki z wbitymi wewn?trz gwo?dziami i zaprz?c do dwoch koni. Konie powinny ci?gn?? beczk? po ka?dej z ulic miasta, a? ta osoba umrze". Wowczas krol rzekł: "ty jeste? t? osob?" i nakazał wykona? kar?, ktor? słu??ca sobie wyznaczyła. Wkrotce potem odbył si? ?lub prawdziwej ksi??niczki i ksi?cia. ?yli długo i szcz??liwie.
- Jakub i Wilhelm Grimm
Ba?nie nad ba?niami
, wyd. Zielona Sowa, 2005.