한국   대만   중국   일본 
OBRONA LWOWA WE WRZE?NIU 1939 ROKU
Artur Leinwand

OBRONA LWOWA WE WRZE?NIU 1939 ROKU


O obronie Lwowa i walkach w okolicach miasta we wrze?niu 1939 r. nie mo?na było pisa? w ci?gu długich lat istnienia PRL. Był to temat tabu, jak wszystko, co dotyczyło ziem wschodnich Rzeczypospolitej. Dopiero na pocz?tku lat sze??dziesi?tych zacz?ły si? ukazywa? pierwsze wzmianki prasowe o walkach pod Lwowem (3). Jednak wspominano tylko o pocz?tkowym okresie obrony przeciwko wojskom niemieckim, zupełnie przemilczaj?c ostatnie dni walk przeciwko Armii Czerwonej. Z upływem lat zacz?ły si? ukazywa? prace, przedstawiaj?ce rownie? opor załogi lwowskiej przeciwko wojskom sowieckim (2). Na emigracji temat ten został stosunkowo szeroko potraktowany w monumentalnym dziele Polskie Siły Zbrojne w drugiej wojnie ?wiatowej (3). Najpełniejszy obraz obrony Lwowa przedstawił ostatnio Ryszard Dalecki w ksi??ce pt. Armia ?Karpaty'" w wojnie obronnej 1939 roku (4). Podstaw? ?rodłow? wszystkich tych opracowa? były głownie relacje: pocz?wszy od dowodcy Frontu gen. Kazimierza Sosnkowskiego, dowodcy Okr?gu Korpusu Nr VI gen. Władysława Langnera, dowodcow jednostek i oddziałow ? do batalionu wł?cznie. Brakowało dokumentow Dowodztwa Obrony Lwowa i Dowodztwa Okr?gu Korpusu VI, a tylko niektore materiały zwi?zane z kapitulacj? miasta zał?czył do swoich wspomnie? gen. Langner (5).

Ostatnio odnalezione dokumenty (o czym poni?ej) pozwalaj? cz??ciowo uzupełni? i skorygowa? dotychczasowe opracowania. Jednak?e z uwagi na szczupłe ramy tego szkicu, nie mo?emy wyczerpuj?co omowi? problemow zwi?zanych z obron? Lwowa w 1939 r.; a był to bardzo wa?ny front walki przeciwko dwom naje?d?com; wojskom niemieckim i sowieckiej Armii Czerwonej.

We wrze?niu 1939 r. Lwow, stolica regionu i wa?ny w?zeł komunikacyjny, pocz?tkowo znajdował si? na gł?bokich tyłach. Stacjonuj?ce i zorganizowane tam jednostki oraz oddziały wojskowe były kierowane na front i w gł?b kraju. W mie?cie zostało Dowodztwo Okr?gu Korpusu Nr VI, ktorym dowodził gen. bryg. Władysław Langner, o?rodki zapasowe i nieliczne oddziały nieliniowe. Ju? od pierwszego dnia wojny samoloty niemieckie bombardowały Lwow, a du?y napływ uciekinierow stwarzał powa?ne problemy z zaopatrzeniem i wy?ywieniem ludno?ci.

Pod koniec pierwszego tygodnia wojny zacz?ła si? szybka improwizacja obrony Lwowa. Obok istniej?cej ju? obrony przeciwlotniczej i przeciwgazowej została powołana Miejska Stra? Obywatelska, na czele z gen. dyw. w stanie spoczynku Władysławem J?drzejowskim i Komitet Obywatelski Obrony Lwowa, ktorego prezesem został rektor Uniwersytetu Jana Kazimierza, profesor Roman Longchamps de Berier. Zreszt? organizacja obrony miasta trwała nieustannie a? do ostatniej chwili ? do 22 IX 1939 r.

W zwi?zku z szybkim posuwaniem si? wojsk niemieckich i zbli?aniem frontu do Lwowa, ju? 7.IX gen. Langner zacz?ł organizowa? obron? na linii Wereszycy. Przygotowanie za? obrony samego miasta polecił płk. dypl. Bolesławowi Fijałkowskiemu. Pierwszy zachowany rozkaz Dowodztwa Obrony Lwowa, podpisany przez ppłk. dypl. Kazimierza Bie?kowskiego pochodzi z 8.IX , a wspomina si? w nim o rozkazie z 7 IX.

9.IX gen. Langner powołał Dowodztwo Obrony Obszaru Lwow, na czele z gen. dyw. w stanie spoczynku Rudolfem Prichem (ktory w 1919 r. był szefem sztabu Dowodztwa Generalnego Lwow) i szefem sztabu ppłk. K. Bie?kowskim.

Tego samego dnia wieczorem gen. Langner został wezwany przez ministra spraw wojskowych, gen. Tadeusza Kasprzyckiego do Łucka. Nazajutrz na odprawie u ministra gen. Langer otrzymał polecenie utworzenia zapory na linii: Beł?ec ? Rawa Ruska ? Magierow.

W tym czasie przejazdem we Lwowie znalazł si? gen. Kazimierz Sosnkowski i po?no w nocy 10.IX otrzymał polecenie Naczelnego Wodza, marszałka Edwarda Rydza-?migłego obj?cia dowodztwa nad południow? grup? armii z zadaniem utrzymania linii Sanu i osłony Lwowa. Jak wspominał gen. Sosnkowski, na DOK VI spadł obowi?zek zmontowania obrony całego obszaru Małopolski na wschod od Wereszycy (6). Mimo wyczerpania zasobow, gen. Langner pomagał mu w formowaniu kwatery głownej, a tak?e organizowaniu dowodztwa etapow i oddziałow pomocniczych. Jednocze?nie gen. Langner kontynuował normalne czynno?ci mobilizacyjne, a ponadto pomagał w tworzeniu Dowodztwa Obrony Lwowa.

Pierwszy rozkaz operacyjny gen. Pricha z 11.IX stwierdzał, ?e zadaniem nowej grupy jest samodzielna obrona Lwowa oraz obszaru na połnoc od ?ołkwi, z wysuni?tym punktem oporu w Rawie Ruskiej; a na zachodzie nad Wereszyc?: Janow ? Grodek Jagiello?ski do Lubienia Wielkiego. Dosłownie w godzin? po?niej wydane zostało polecenie przedłu?enia lewego skrzydła obrony nad Wereszyc? do Komama. Połnocnego odcinka miało broni? zgrupowanie płk. dypl. Stefana Iwanowskiego, a Wereszycy zgrupowanie ppłk. Ludwika Dmyszewicza.

Najwa?niejszym zadaniem była jednak zewn?trzna i wewn?trzna obrona samego Lwowa. Zostało to powierzone zgrupowaniu płk. dypl. Bolesława Fijałkowskiego, ktoremu przydzielono dwa bataliony marszowe piechoty (z o?rodkow zapasowych), kompani? wartownicz? lotnictwa, bateri? artylerii (3 działa 100 mm, l haubica 100 mm, 12 armat 75 mm; te ostatnie miały by? u?yte pojedynczo jako działa przeciwpancerne) i niepełn? kompani? sapersk?. ponadto do zgrupowania skierowano kadr? instruktorsk? z jednej grupy fortyfikacyjnej. Z tymi siłami płk Fijałkowski miał na zewn?trznym obwodzie miasta zbudowa? barykady i rowy przeciwpancerne (przy pomocy miejscowej ludno?ci), a wewn?trz miasta, podzielonego na samodzielne sektory i bloki obronne, zbudowa? barykady oraz przygotowa? składy amunicyjne, ?ywno?ciowe i sanitarne.

Płk Fijałkowski powołał sztab, ktorego szefem ju? 10.IX został ppłk dypl. Kazimierz Ryzi?ski (7). Nowy szef sztabu, urodzony w S?dowej Wiszni, bardzo dobrze znał Lwow; tu chodził do szkoł. Teraz znowu znalazł si? w tym mie?cie wraz z ewakuowanym z Warszawy Wojskowym Instytutem Naukowo-o?wiatowym. Ppłk Ryzi?ski, dobrze zorientowany w terenie, szybko opracował wst?pny plan obrony miasta. Zakładał on budow? barykad, wzmocnionych działami i punktow oporu na zewn?trznych skrajach miasta oraz na drogach dojazdowych, przede wszystkim od zachodu ? na ul. Janowskiej i Grodeckiej. 11.IX miasto zostało podzielone na sektory (po?niej nazywane odcinkami) (8). Dowodc? odcinka zachodniego został płk Henryk Janowski (a 14 IX odcinek ten obj?ł płk dypl. Jarosław Szafran), południowego ? ppłk Stefan Mrozek, połnocnego ? płk Bolesław Wa?kiewicz, a wschodniego ? mjr Eugeniusz ?lepecki. Jeszcze tego samego dnia dowodcy odcinkow przeprowadzili rozpoznanie terenu. Powa?nym utrudnieniem był brak ł?czno?ci, dowodcy odcinkow musieli posługiwa? si? miejsk? lini? telefoniczn?. Ka?dy odcinek otrzymał dru?yn? sapersk? i sprz?t. W nocy mieli przyby? robotnicy?cywile, ale zjawiło si? ich niewielu. 12.IX rano ppłk Ryzi?ski meldował, ?e roboty posuwaj? si? niesłychanie wolno, jednak?e podj?ł energiczne starania, by zmontowa? kolumny robotnicze9. W trakcie organizowania tej obrony nast?pił pierwszy atak oddziałow niemieckich. Pod Lwowem zjawiła si? czołowka zagonu płk. Schoernera.

W nocy 11.IX wojska niemieckie zaj?ły Sambor, a rano 12 ? wie? Kalmow (10 km na połnocny-wschod od Sambora). W Kalinowie dowodca 98 Pułku Strzelcow Gorskich (psg), płk Ferdinand Schoerner (po?niejszy feldmarszałek) o godz. 10.20 podpisał rozkaz o utworzeniu i zadaniach grupy po?cigowej 1 Dywizji Gorskiej. Płk Schoerner, mianowany przez dowodc? l DG, gen. mjr. Ludwika Kliblera, dowodc? zmotoryzowanej grupy po?cigowej, podkre?lał, ?e jej zadaniem jest jak najszybsze przedarcie do Lwowa. Grupa ta składała si? z ponad dwoch batalionow strzelcow gorskich (II bat. 99 psg, pojedyncze kompanie z 98 i 100 psg), kompanii pionierow, dwoch baterii haubic zmotoryzowanych 150 mm (z 79 Pułku Artylerii Gorskiej ? pag), plutonu armat 100 mm, plutonu haubic 150 mm (445 Dywizjonu Artylerii Ci??kiej ? da?), dwoch plutonow dział przeciwlotniczych 20 mm. Oddziały te, piechota na samochodach ci??arowych i pojazdach g?sienicowych wraz z artyleri? zmotoryzowan? i patrolami na motocyklach, miały szybko pokona? drog? dziel?c? je od Lwowa (66 km) oraz zniszczy? wycofuj?ce si? oddziały Wojska Polskiego (nazwane przez Schoernera pogardliwie gromadami nieprzyjacielskimi w lu?nym szyku).

Stra? przednia, ktor? dowodził kpt, Merxmuller, w składzie: 16 kompanii piechoty z 98 psg, kompanii pionierow i plutonu 150 mm z 445 da?, miała si? posuwa? na czele grupy przez Rudki w kierunku na Lubie? Wielki, Kaltwasser ?7 km od Lwowa. (Kaltwasser? to oficjalna, przedwojenna nazwa osiedla na zachodnim skraju Zimnej Wody, na poł?czeniu drog z Lubienia Wielkiego i Grodka Jagiello?skiego do Lwowa). Płk Schoerner zako?czył swoj rozkaz optymistycznym stwierdzeniem, ?e południowe drogi dojazdowe prowadz? do Lwowa.

Grupa po?cigowa w kilku miejscach trafiła na opor oddziałow polskich, musiała stoczy? walki i to osłabiło impet zagonu. 12.IX po godz. 14 czoło grupy Schoernera zjawiło si? na rogatce Grodeckiej od strony Zimnej Wody.

Dowodztwo Obrony Obszaru Lwow wiedziało, ?e kierunek na Sambor jest odsłoni?ty (meldował o tym płk Jan Kołowicz) i jeszcze po południu 11.IX nakazało płk. Dmyszewiczowi prowadzi? rozpoznanie kawaleryjskie na kierunku Rudki ? Sambor. 12.IX za? lotnik polski meldował o zbli?aniu si? wojsk niemieckich do Lwowa.

Punkt oporu znajdował si? na rogatce Grodeckiej, a jego obsad? stanowił pluton piechoty ppor. Antoniego Chmury, wzmocniony plutonem karabinow maszynowych oraz pluton przeciwpancerny ppor, Zygmunta Orlity, z dwoma działami 75 mm. Zbli?aj?ce si? czoło kolumny niemieckiej zostało zatrzymane i rozbite ogniem polskich działonow. Zmusiło to Niemcow do zaj?cia pozycji i rozpocz?cia walki. Po przybyciu dalszych oddziałow, wojska niemieckie szerszym ju? pasem, a nie tylko wzdłu? ulicy Grodeckiej, wielokrotnie atakowały pozycje polskie. W sukurs obro?com przybyły oddziały rezerwy Policji Pa?stwowej. Mimo du?ych strat, placowka na rogatce Grodeckiej została utrzymana do godz. 20 i nie dopu?ciła grupy po?cigowej do miasta (10).

Ju? po pierwszym starciu na ul. Grodeckiej zacz?ły przybywa? pododdziały piechoty polskiej. Rozpocz?ła si? walka o Lwow. Niemcy musieli si? cofn?? i dopiero po przybyciu kolejnych oddziałow grupy po?cigowej płk Schoerner przeszedł do natarcia. Po południu, w ci??kich walkach udało si? oddziałom niemieckim przełama? polsk? obron? i dotrze? do ko?cioła ?w. El?biety. Wowczas Dowodztwo Obrony Lwowa rzuciło do walki drobne pododdziały piechoty. Niemcy zostali odrzuceni na poprzednie pozycje.

Wraz z przybyciem dalszych oddziałow niemieckich rozpocz?ło si? obl??enie Lwowa. Stopniowo wojska niemieckie otaczały miasto od połnocy i południa. Dowodztwu niemieckiemu bardzo zale?ało na szybkim zdobyciu Lwowa zarowno ze wzgl?dow polityczno-presti?owych, jak i militarno-strategicznych. Uniemo?liwiła im to najpierw zdecydowana postawa garstki obro?cow, a nast?pnie nieust?pliwa walka załogi lwowskiej.

Wokoł pierwszych walk na rogatce Grodeckiej z zagonem płk. Schoernera narosły nieporozumienia i legendy. We Lwowie od razu rozeszła si? wie??, ?e czołgi grupy pancernej przedarły si? do miasta. Nast?pnie powtarzano to czasem we wspomnieniach i ro?nych opracowaniach.

Ju? 12.IX rano Dowodztwo Obrony Lwowa przej?ł z rozkazu dowodcy frontu gen. Franciszek Sikorski; chocia? formalnie dopiero 15.IX gen. Langner rozwi?zał grup? gen. Pricha i cało?? obrony przekazał gen. Sikorskiemu (11). Faktycznie te? 12.IX zacz?to organizowa? Dowodztwo Grupy Obrony Lwowa (DGOL) na czele z gen. bryg. w stanie spoczynku F. Sikorskim. Był on rodowitym lwowianinem, tu studiował na Politechnice i rozpocz?ł słu?b? wojskow? w Zwi?zku Strzeleckim.

Według Ordre de Bataille w Dowodztwie Grupy Obrony Lwowa znajdowało si? wowczas 36 oficerow, grupa podoficerow i urz?dnicy cywilni. Zast?pc? dowodcy był płk Fijałkowski, szefem sztabu ppłk Ryzi?ski, a z kolei jego zast?pc? ? mjr dypl. Hilary Kossak. Dowodc? artylerii został ppłk Maksymilian Landau, szefami poszczegolnych działow: samochodowego ? por. Karol Albin, intendentury ? mjr Władysław Kornaus, sanitarnego ? kpt. dr lek. Eugeniusz Kniarzewski, saperow ? mjr Stefan Zagorski, uzbrojenia ? kpt. Stefan Dygo?.

Oddziałami sztabu, ktorego organizacja była w toku, kierowali: I ? kpt. Mieczysław Samołyk, II ? por. Wiktor Nechay, III ? ppłk dypl. Adamczyk, IV ? mjr Primus Felicjan Dolar. Dopiero 17 IX została powołana Kwatera Głowna Dowodztwa Grupy Obrony Lwowa. Dowodztwo i sztab pocz?tkowo mie?ciły si? przy ul. Bourlarda 5, a po kilku dniach przeniosły si? do gmachu Ubezpieczalni Społecznej przy ul. Zielonej 12.

Załoga Grupy Obrony Lwowa składała si? w tym czasie z ro?nych oddziałow i pododdziałow, w sumie: jedenastu batalionow piechoty (przewa?nie z o?rodkow zapasowych) z nielicznymi działami przeciwpancernymi; pi?ciu batem artylerii (głownie dział 75 mm), dyonu kawalerii, plutonu ł?czno?ci i niewielkiej grupy fortyfikacyjnej. Poza tym była jeszcze grupa ?ołnierzy z ro?nych formacji i słu?b, z tego 200 uzbrojonych, 120 umundurowanych bez brom i 100 nieumundurowanych.

W gestii Dowodztwa OK VI we Lwowie znajdowały si? jeszcze bli?ej nieokre?lone, niewielkie oddziały i słu?by, ale ju? od 13.IX zacz?ły napływa? ro?ne oddziały piechoty i artylerii.

13.IX od samego rana grupa płk. Schoernera, wzmocniona w ci?gu dnia dalszymi oddziałami 1 DG, nacierała na zachodzie miasta, probuj?c je okr??y? od strony połnocnej. Zaci?te walki trwały o Kortumow? Gor? (wzgorze 374), le??c? na połnocnym zachodzie Lwowa, z ktorej rozci?gał si? dobry widoki umo?liwiaj?cy ostrzał artyleryjski całego miasta. Pocz?tkowo dowodca odcinka zachodniego, płk Jankowski miał do swojej dyspozycji tytko trzy bataliony piechoty i kilka dział 75 mm. Na odcinku połnocnym za? płk Wa?kiewicz rozporz?dzał czterema batalionami piechoty i działami przeciwpancernymi. Po przygotowaniu artyleryjskim, ju? rano Niemcy zdobyli Kortumow? Gor?. Mimo dwukrotnych prob, przy słabym wsparciu własnej artylerii, oddziałom polskim nie udało si? odzyska? wzgorza.

W tym samym dniu toczyły si? walki na odcinku zachodnim. W tym czasie jednak przybyły do Lwowa i zostały tam skierowane bataliony: Obrony Narodowej, m.in. Grodzie?ski i stopniowo napływaj?ce oddziały 35 Dywizji Piechoty rezerwowej. Dowodca odcinka zachodniego został dowodc? 35 DP rez., ppłk dypl. Jarosław Szafran.

Podczas odprawy w DOK VI gen. Sosnkowski wydał dyrektywy i udzielił wskazowek technicznych w sprawie obrony Lwowa. Cało?ci? obrony miał dowodzi? gen. Langner jako dowodca Armii. Nast?pnego dnia, 13.IX rano, gen. Sosnkowski z niewielkim sztabem poleciał samolotem do Przemy?la. Postanowił obj?? tam dowodztwo nad odci?tymi wojskami i przebija? si? w kierunku Lwowa.

Licz?c si? z mo?liwo?ci? dalszych atakow na Lwow (zwłaszcza czołgow), gen. Sikorski 13.IX nakazał dowodcom odcinkow budow? zapor przeciwczołgowych. Miała je stawia? piechota z udziałem ochotnikow cywilnych pod kierunkiem przydzielonych saperow12. W tym czasie sztab DGOL polecił utworzenie sze?ciu składow materiałow saperskich w wyznaczonych punktach miasta. Zbiork? materiałow w?rod ludno?ci miał przeprowadzi? Zarz?d Miejski i organizacje społeczne.

Ludno?? Lwowa samorzutnie i ofiarnie przyst?piła do barykadowania ulic, tak ?e dowodca GOL polecił ogłosi? w prasie odezw? wstrzymuj?c? te budowy. Dowodztwo podkre?lało, ze akcja ta musi by? prowadzona według planu, pod fachowym kierownictwem saperow, a ludno?? cywilna mo?e oczywi?cie pomaga?.

Gen. Sosnkowski podporz?dkował gen. Langnerowi 10 Brygad? Kawalerii Zmotoryzowanej, ktora znajdowała si? na połnoc od Lwowa. Zadaniem Brygady, ktor? dowodził płk dypl. Stanisław Maczek, było zaatakowanie wojsk niemieckich od połnocy, wyrzucenie ich ze Zboisk i otworzenie sobie drogi do Lwowa. Po uzgodnieniu z gen. Langnerem tego działania, w nocy z 14 na 15.IX udało si? oddziałom Brygady opanowa? Zboiska, ale przyległe wzgorza zostały przez Niemcow utrzymane. Ataki piechoty polskiej ze Lwowa zako?czyły si? niepowodzeniem.

W tych dniach trwały ju? walki lokalne na zachodzie miasta, a na południu wojska niemieckie zaj?ły Kozielniki i Sichow. Tymczasem do Lwowa zacz?ły napływa? ro?ne oddziały piechoty, kawalerii i artylerii, rownie? ci??kiej -Przybyły te? dwa poci?gi pancerne. W samym mie?cie organizowano nowe bataliony Obrony Narodowej i ochotniczy batalion, składaj?cy si? m.in-z harcerzy. Z pobliskiej składnicy uzbrojenia w Hołosku sprowadzono bro? i amunicj?. Wzmocniona załoga odpierała ataki wojsk niemieckich. Miasto było ci?gle bombardowane zarowno z powietrza, jak i przez artyleri?. Zostały uszkodzone wodoci?gi i elektrownia, wybuchały po?ary. Były du?e ofiary nie tylko w wojsku, lecz i w?rod ludno?ci cywilnej. W celu usprawnienia wspołpracy z władzami cywilnymi miasta 15.IX DGOL mianowało ppłk. dr. Antoniego Jakubskiego oficerem ł?cznikowym w sprawach utrzymania porz?dku, bezpiecze?stwa, aprowizacji i słu?by zdrowia13. Ppłk Jakubski, rodowity lwowianin, podczas walk w listopadzie 1918 r. był II szefem sztabu Naczelnej Komendy Obrony Lwowa.

Kilkakrotnie nacierały oddziały 10 Brygady Kawalerii na wzgorza pod Zboiskami, lecz mimo pewnych lokalnych sukcesow nie udało si? przerwa? pier?cienia wojsk niemieckich. 17.IX po południu, ju? po wiadomo?ci o wkroczeniu Armii Czerwonej do Polski, płk Maczek otrzymał rozkaz Naczelnego Dowodztwa przej?cia Brygady na południe za Dniestr, a nast?pnie na W?gry,

W tych dniach wojska pod dowodztwem gen. Sosnkowskiego toczyły ci??kie walki, przebijaj?c si? przez Lasy Janowskie do Lwowa. Mimo takich sukcesow, jak rozbicie pułku zmotoryzowanego SS ?Germania", po nieudanych probach przebicia si? przez Hołosko Wielkie, zdziesi?tkowane jednostki zostały rozwi?zane w nocy z 20 na 21.IX .

17.IX nad ranem Armia Czerwona, wspołdziałaj?c z wojskami niemieckimi, wkroczyła na wschodnie tereny Rzeczypospolitej. Ju? rano Dowodztwo Okr?gu Korpusu we Lwowie otrzymało meldunek o wkroczeniu wojsk sowieckich i ich posuwaniu si? w gł?b kraju. Tego dnia po południu gen. Langnerowi został przekazany rozkaz Naczelnego Dowodztwa, aby walczy? tylko z Niemcami, a do oddziałow Armii Czerwonej otwiera? ogie? tylko W przypadkach koniecznej samoobrony.

W kierunku na Lwow maszerowała 6 Armia (Frontu Ukrai?skiego) pod dowodztwem komkora Filipa Golikowa. W nocy z 18 na 19.IX czołowka wojsk zmotoryzowanych i czołgow dotarła do rogatki Łyczakowskiej od strony Winnik. Doszło do starcia i rozpocz?ła si? walka załogi lwowskiej przeciwko dwom naje?d?com.

Szef sztabu DGOL ppłk K. Ryzi?ski w meldunku sytuacyjnym z 19.IX o godz. 7 pisał, ?e w ci?gu nocy i o ?wicie prowadzono intensywne rozpoznanie na przedpolu patrolami na wszystkich odcinkach. Na wschodnim odcinku został w nocy zarz?dzony alarm z powodu ukazania si? czołgow sowieckich na ul. Łyczakowskiej. Oddziały zajmuj?ce wysuni?ty punkt oporu, po ostrzelaniu przez działko przeciwpancerne czołgow, wycofały si? i obsadziły barykady przy dolnych koszarach ułanow Jazłowieckich. Nast?pnie w punkcie ?Wiadomo?ci o nieprzyjacielu" ppłk Ryzi?ski meldował: ?O godz. 1:35 6 czołgow [sowieckich] podjechało pod koszary gorne na Jałowcu, dok?d miała przyby? zmotoryzowana kolumna rosyjska w Ucz[bie] ok. 60 wozow. 2 czołgi przejechały przez przej?cia na barykadach na ulicy Łyczakowskiej ? po czym po krotkiej wymianie ognia z powrotem zawrociły do swej kolumny". Nast?pnie kolumna ta wycofała si?, ale meldunki wskazywały, ?e w Winnikach znajduj? si? czołgi i samochody pancerne.

Wieczorem tego dnia gen. Sikorski informował dowodcow odcinkow, ?e w nocy lub o ?wicie nale?y si? spodziewa? natarcia czołgow i samochodow pancernych nieprzyjaciela. W zwi?zku z tym polecił intensywnie prowadzi? roboty fortyfikacyjne przez cał? noc, m.m. przy pomocy ludno?ci cywilnej. Nakazał kopanie rowow przeciwczołgowych, wzmacnianie barykad i przygotowanie domow do obrony. Ka?dy oddział miał si? zaopatrzy? w jak najwi?ksz? liczb? butelek z benzyn? lub naft?. Podawał przy tym dokładn? instrukcj?, jak zwalcza? czołgi przy pomocy tych butelek.

Wraz z podej?ciem oddziałow sowieckich Lwow znalazł si? w całkowitym okr??eniu. Wojsko Polskie toczyło walk? na odcinku połnocnym, zachodnim i południowym przeciwko Niemcom i energicznie patrolowało odcinek wschodni, ?ledz?c poczynania Armii Czerwonej.

Załoga Lwowa przygotowywała si? do obrony okr??nej. 20 IX gen. Sikorski wydał ?Rozkaz szczegołowy" przygotowania obrony (było to potwierdzenie poprzednio wydanych zarz?dze? ustnych). Polecił dowodcom odcinkow oraz dowodcom artylerii i saperow wzmocni? czołowy zrys obrony miasta przez zag?szczenie urz?dze? fortyfikacyjnych, budow? nowych barykad i rowow przeciwczołgowych. Barykada z jednej strony miała by? ochron? dla obsługi armaty przeciwpancernej, a znajduj?ce si? obok lub w pobli?u samodzielne grupy bojowe wyposa?one w bro? maszynow? i ?rodki do zwalczania czołgow miały broni? barykady. Artyleria powinna stworzy? silne powi?zania ogniowe mi?dzy wysuni?tymi punktami i gniazdami oporu na czołowej linii obrony. Dowodca GOL polecił dowodcy sektora wschodniego stworzenie silnej sieci ogniowej na wzgorzach Zniesienia, aby umo?liwi? wykorzystanie rejonu Strzelnicy Miejskiej jako stanowisk dla artylerii ci??kiej.

Polecił te? szybko zorganizowa? siln? obron? w gł?b wn?trza sektoru przez zamkni?cie barykadami i rowami przeciwczołgowymi wszystkich wa?niejszych skrzy?owa? ulic i doj?? do tylnej granicy sektora. Wysuni?tym punktem oporu wewn?trznego miał by? Wysoki Zamek, a organizacj? tego punktu miał okre?li? osobny rozkaz. Nast?pnie rozkazał zorganizowanie niedu?ych oddziałow szturmowych, pozostaj?cych w odwodach, z przeznaczeniem do walki w poszczegolnych rejonach oraz do patrolowania w nocy. Dalej rozkaz podkre?lał, ze obrona powinna by? uporczywa, a małe oddziałki i grupki bojowe, nawet otoczone, musz? walczy? bez wzgl?du na wydarzenia na ich tyłach i bokach. Dowodcy za? tych grup maj? dosta? zadania i rozkazy, ktore nie wymagałyby uzupełnie? w toku walki. Przy tych oddziałach polecił zorganizowa? zapasy ?ywno?ci i amunicji na kilka dni, by umo?liwi? im walk? nawet w okr??eniu.

W realizacji tych zada? pomaga? mieli specjalnie skierowani do odcinkow oficerowie w charakterze szefow sztabu odcinkow. W ostatnim punkcie rozkazu gen. Sikorski proponował tworzenie małej grupy, składaj?cej si? z dowodcy, zespołu broni maszynowej, zespołu grenadierow (z granatami r?cznymi i butelkami z benzyn?) ? razem 8? 10 ludzi w grupie, w celu obrony poszczegolnych domow. Do powy?szego rozkazu zał?czony był plan miasta, na ktory naniesiono granice sektora wewn?trznego, zewn?trzny obwod sektora wewn?trznego, wysuni?te punkty oporu i najwa?niejsze barykady. Gen. Sikorski zalecił tak?e, aby dodatkowe punkty oporu i barykady wybierał dowodca odcinka.

Ju? rano 19 IX na rogatk? Łyczakowsk? przybyli oficerowie Armii Czerwonej i zaproponowali rozmowy z dowodztwem obrony Lwowa. Langner wysłał na pertraktacje płk. dypl. Bronisława Rakowskiego i ppłk. Kazimierza Ryzi?skiego. Rozmowy toczyły si? w Winnikach. Armi? Czerwon? reprezentował dowodca brygady czołgow, płk Iwanow, ktory pocz?tkowo stwierdził, ?e ?oni przyszli bi? Niemcow". Przede wszystkim jednak ?chcieliby wej?? do miasta". Przedstawiciele polscy odpowiedzieli, ?e nie maj? pełnomocnictw, by na ten tamat rozmawia?. Na tym zako?czono pierwsze spotkanie,

Niemcy, ktorzy bardzo chcieli zdoby? miasto, jeszcze 18.IX zrzucili ulotki wzywaj?ce do poddania i wystosowali ultimatum. Nast?pnego dnia przypu?cili generalny szturm, ktory został odparty. Wowczas ha rogatce Grodeckiej dwukrotnie zgłaszał si? oficer?parlamentariusz z propozycj? spotkania z przedstawicielem dowodztwa polskiego, ale został odprawiony. Według relacji owczesnego parlamentariusza polskiego, por. rez. Witolda Lisa-Olszewskiego, przedstawiciele niemieccy powiedzieli, ?e je?li Lwow podda si? Niemcom, to zostanie w Europie, a je?eli bolszewikom ? to przejdzie do Azji. Widocznie lokalne dowodztwo niemieckie nie orientowało si?, jak ma przebiega? linia podziału Polski mi?dzy dwoma grabie?cami. Po odmowie, Niemcy zapowiedzieli bezwzgl?dny atak na 21.IX o godz. 10.

Od 20.IX do Sztabu Obrony Lwowa zacz?ły napływa? meldunki, ?e oddziały niemieckie stopniowo wycofuj? si? z południowych i połnocnych skrajow miasta, a ich miejsce zajmuje Armia Czerwona. Poniewa? oddziały sowieckie zbli?ały si? do barykad broni?cych Lwowa, gen. dyw. Marian Januszajtis w imieniu Dowodztwa OK VI wydał 21 IX gen. Sikorskiemu polecenie, by w razie zbli?ania si? ?ołnierzy sowieckich na odległo?? 300 m^ u?y? broni po trzykrotnym ostrze?eniu. Po południu tego dnia ppłk Bie?kowski w rozkazie do dowodcow odcinkow nakazał jak najwi?ksz? czujno?? i gotowo?? bojow? na noc z 21 na 22 IX. Polecił wzmocni? warty przy dowodztwach, patrolowa? linie telefoniczne, odwody przygotowa? do szybkiego u?ycia, a na przedpolu prowadzi? cz?ste rozpoznanie bojowe. Ale w dwie godziny po?niej, na polecenie dowodcy armii, zakazał patrolowania, rozpoznawania i strzelania na tych odcinkach, gdzie stwierdzono obecno?? wojsk sowieckich. Zaznaczył, ?e taki sam rozkaz otrzymała Armia Czerwona (14).

21.IX wieczorem na odprawie dowodcow gen. Langner przedstawił sytuacj?, w jakiej znalazło si? miasto i o?wiadczył: ?nie chc?c nara?a? w dalszym ci?gu mieszka?cow Lwowa na ?mier?, a miasto na zniszczenie, postanowiłem pertraktowa? z bolszewikami nad warunkami kapitulacji". Tylko płk Szafran wyraził sprzeciw (15).

22.IX w Winnikach przedstwiciele Armii Czerwonej przyj?li bez dyskusji warunki wysuni?te przez gen. Langnera. Przyj?to protokoł o przekazaniu miasta Lwowa Armii Czerwonej, w ktorym m. in. stwierdzono, ?e Wojsko Polskie opu?ci poszczegolne sektory. O dalszych losach wojska była mowa w pkt. 6 i 8, ktore głosiły: ?6. Je?cy szeregowi i młodsi oficerowie kolumnami pieszymi, starsi oficerowie autami opuszcz? miasto wzdłu? szosy Lwow?Kurowice [...] 8. Oficerom Wojsk Polskich gwarantuje si? osobist? swobod? i nietykalno?? ich osobistej własno?ci. Przy przejazdach do Pa?stw Obcych rozstrzyga Władza Miejska wraz z przedstawicielami wladz dyplomatycznych danego Pa?stwa".

Protokoł ten podpisali przedstawiciele Armii Czerwonej: kombryg Kuroczkin, kombryg Jakowlew, płk Diedow, płk Fotczenkow i komisarz pułkowy Makarow; ze strony Wojska Polskiego gen. Langner i płk dypl. Rakowski.

Stronie sowieckiej bardzo zale?ało na szybkim zaj?ciu Lwowa. Wszak w oddziałach, ktore znalazły si? pod Lwowem byli jeszcze dowodcy i ?ołnierze pami?taj?cy rok 1920, kiedy to 1 Konna Armia Budionnego nie zdołała zdoby? tego polskiego miasta. Nie przywi?zywali wi?c wagi do sformułowa? protokołu, bo nie mieli zamiaru go realizowa?. Nie było to zreszt? pierwsze wiarołomstwo Sowietow,

22.IX po południu rozpocz?ła si? sowiecka okupacja Lwowa. Wraz z oddziałami liniowymi wkroczyły słu?by i funkcjonariusze NKWD. Ich pastw? pierwsi padli oficerowie, ktorzy mieli opu?ci? miasto ? starsi na samochodach, a młodsi w kolumnach. Na rogatce Łyczakowskiej otoczono ich kordonem i pieszo pognano do Tarnopola. Stamt?d za?, po załadowaniu do wagonow bydl?cych, wywieziono do Rosji, głownie do Starobielska. Dzi?, po latach, wiemy, ?e zostali zamordowani przez NKWD w Charkowie wiosn? 1940 r. i pogrzebani w pobliskim lesie.

?ołnierze polscy ? obro?cy Lwowa we wrze?niu 1939 r. przez 10 dni walczyli z przewa?aj?cymi siłami wojsk niemieckich, a nast?pnie rownie? sowieckich. Walka ta, jak te? udział ludno?ci cywilnej Lwowa ? tu zupełnie pomini?ty ? zasługuje na szczegołowe opracowanie.


PRZYPISY

  1. Pierwsz? wzmiank? na ten temat był fragment artykułu Zygmunta Bieleckiego Do ostatniego naboju. ?Wrocławski Tygodnik Katolicki" 1962 nr 39. Nast?pnie Ryszard Dalecki napisał sprostowanie i uzupełnienia do tego artykułu: Lwowski rajd płk. Schornera. ?Wrocławski Tygodnik Katolicki" 1962 nr 43.
  2. R. Datecki: O walkach w Malopolsce Wschodniej w 1939 r. ?Wojskowy Przegl?d Historyczny" 1966 nr 4; W. Rezmer: Obrona Lwowa w 1939 r. ?Acta Umversitatis Nicolai Copernici" z. 67. Toru? 1975; R. Dalecki; Armia ?Karpaty" 1939. Warszawa 1979.
  3. Polskie Siły Zbrojne w drugiej wojme ?wiatowej^ 1.1. Kampania wrze?niowa 1939, cz. 3 i 4. Londyn 1959, 1986.
  4. R. Datecki: Armia ?Karpaty" w wojnie obranej 1939 roku, wyd. II. Rzeszow 1989.
  5. W. Langner: Ostatnie dni obrony Lwowa (7 9.39). ?Niepodległo??" (Londyn), t. XI, 1978.
  6. K. Sosnkowski: Cieniom wrze?nia. Warszawa 1989, s. 85.
  7. Zob. wspomnienia pik. Ryzi?skiego, wydane pod pseudonimem Kazimierz Ry?: Obrona Lwowa w roku 1939. Palestyna 1943 oraz reprint: Rzeszow 1991, KAW.
  8. Zob. zał?czony dok. tir 3.
  9. Zob. dok. nr l.
  10. Zob. dok. nr 10.
  11. Zob. dok. nr 6.
  12. Zob. dok. nr 4.
  13. Zob- dok. nr 7.
  14. Zob. dok. nr 16.
  15. W. Langner: op. dt.
Copyright ⓒ 1991 Instytut Lwowski
Warszawa
Wszystkie prawa zastrze?one.

Materiały opublikowano za zgod? Redakcji.


Trzeba odwiedzi? ten grob we Lwowie

Jest ju? tradycj?, ?e Polacy zaczynaj? zwiedzanie Lwowa, udaj?c si? na Cmentarz Łyczakowski oraz na Cmentarz Orl?t. Zwiedzanie ka?dego cmentarza wprawia zwiedzaj?cych w zadum?. Lwowska nekropolia na Łyczakowie jest szkoł? historii.

We Lwowie znajduje si? rownie? mały, opuszczony cmentarz przy ko?cu ulicy Warszawskiej. W dolince tego cmentarza jest mogiła ? grob kryj?cy szcz?tki 900 polskich ?ołnierzy, ktorzy zgin?li na polu chwały w walce z Niemcami w obronie Lwowa we wrze?niu 1939 r. Jeszcze 19 wrze?nia 1939 r., wieczorem, z tej dolinki, na ktorej stoi obecnie skromny krzy?, ruszyło polskie kontrnatarcie na Niemcow, by otworzy? drog? gen. Sosnkowskiemu, ktory przez lasy Janowskie przedzierał si? z pomoc? ze swoim wojskiem do Lwowa. Walki trwały, gdy nieoczekiwanie na wschodnich rogatkach Lwowa stan?ła Armia Czerwona. W lasach Hołoska Wielkiego i Brzuchowic zgin?li Niemcy i Polacy. Niemcy nazwali ten las Toten Wald (las ?mierci).

Dopiero od niedawna na wspomnianym grobie-cmentarzu usypano mał? mogił? i stan?ł skromny krzy? z napisem: ?Tu spoczywa 900 ?ołnierzy Wojska Polskiego, poległych w walce z hitlerowskim naje?d?c? w obronie Rzeczypospolitej Polskiej w dniach od 12 wrze?nia do 22 wrze?nia 1939 r.”. Na tym wielkim grobie Polakow rosn? buraki i inne warzywa. Dot?d nie stan?ł tam godny tylu bohaterow pomnik; nie znajdzie si? przy ulicy Warszawskiej drogowskazu, ktory by przypominał ten wielki grob. Łatwo go jednak znale??. Trzeba jecha? do ko?ca ulicy Warszawskiej, min?? stacj? benzynow? i ju? jest widoczny opustoszały cmentarz. W dolince cmentarza ? Grob Polskich ?ołnierzy. W sercu budzi si? ogromny ?al. Czy tym poległym polskim ?ołnierzom nie nale?y si? konkretny znak pami?ci? Zbli?a si? listopad ? miesi?c pami?ci o zmarłych. Kto odwiedzi ten cmentarz, kto zapali znicze, kto zło?y kwiaty, kto si? pomodli za tych zapomnianych polskich ?ołnierzy? Byłem ?wiadkiem ich pochowku, dlatego czuj? potrzeb? serca, by prosi? Polakow: Nie zapomnijcie o naszych bohaterach. Odwiedzajcie ten wielki grob Polakow. Zrobcie co?, by stan?ł tam pomnik godny ofiary ich ?ycia, a potomnych ucz?cy historii.

O. Hieronim Warachim OFM Cap Lwowianin z ul. Warszawskiej 133


I jeszcze gar?? informacji o bombardowaniu Lwowa w 1939 nadesłanych przez Jacka Marczy?skiego, członka grupy internetowej Polski Lwow

We wrze?niu 1939 r. Lwow podobnie jak wi?kszo?? miast wojewodzkich był ju? bombardowany w dniu 1 wrze?nia. Jednymi ze zniszczonych w 1939 r. przez lotnictwo niemieckie budynkow były: fabryka wodek Baczewskiego oraz cerkiew gr.-kat. ?w Ducha przy ul. Kopernika. Uszkodzony został te? Dworzec Głowny oraz szereg budynkow szczegolnie przy ul. Grodeckiej i Janowskiej

Najwi?ksze bombardowania miasta miały miejsce:

  • w dniu 01.09.1939 r.
    Lwow był bombardowany przez 29 bombowcow typu Heinkel He 111P wchodz?cych w skład 4 pułku lotniczego 2 dywizji lotniczej 4 floty powietrznej dowodzonej przez gen. A. Loehra.
  • 7.09.1939 miasto bombardowały 26 He111P z 55 pułku lot.
  • 9.09. miasto bombardowały 3 He 111 IV Korpusu Lotniczego i 3 He 111P z 55 pulku lot., a po południu 21 He111 H z 26 pułku lot. i 19 He 111 z 53 pułku lot. bomabrdowało okolice dworca głownego. Samoloty 26 pułku zrzuciły 134 bomby 50 kg i 72 bomby 250 kg. W tym samym dniu bombardowało te? miasto 18 samolotow typu Dornier Do 17Z z 76 pułku lot.
  • 11.09 miasto bomardowało 10 He 111P z 55 p. lotn. oraz 8 He 111H z 53 p. lotn.
  • 17.09 miasto bombardowało 28 Do 17Z z 76 p. lotn.

    Nasza obrona p.lot. w drugiej dekadzie wrze?nia wygladała nast?puj?co:

  • Dwie baterie ci??kich dalekosi??nych, nowoczesnych starachowickich dział 75 mm wz. 37 (nr 157 - 4 działa - wystawiona przez 15 dywizjon artylerii przeciwlotniczej z Katowic oraz przyczepkowa 2 działa). Były to baterie, ktore zostały 5 wrze?nia ewakuowane z Warszawy.
  • Trzy plutony 40 mm dział Bofors wz. 38 (jeden improwizowany w 6 dywizjonie artylerii przeciwlotniczej ze Lwowa, jeden fabryczny z Rzeszowa "Rzeszow" nale??cy do fabryki obrabiarek H. Cegielski w Rzeszowie i jeden z 6 p.lotn.).
  • Ponadto 11 wrze?nia przybyły z Przemy?la 3 plutony połstałe armat 40 mm Bofors wz 38 (fabryczny nr 219 nale??cy rownie? do fabryki obrabiarek H. Cegielski w Rzeszowie, fabryczny 220 nale??cy do PZL Wytwornia Silnikow nr 2 w Rzeszowie oraz wystawiony przez lotnictwo z Krosna), ktore jednak w nocy 12/13 wrze?nia odjechały do Złoczowa cz??ciowo na skutek rozkazow a cz??ciowo podobno pod wpływem nastrojow panicznych.
  • Tej samej nocy jednak przybyły do Lwowa 2 plutony połstałe armat 40 mm Bofors wz. 38 (po jednym z Brze?cia i Grodna). Tak wi?c miasta broniło: 6 dział 75 mm oraz do wieczora 12 wrze?nia 12 a nast?pnie 10 dział 40 mm. Były to nowoczesne armaty produkcji polskiej o całkowicie zmotoryzowanej trakcji, co gwarantowało du?? ich mobilno??.

    Były to siły zupełnie wystarczaj?ce dla obrony p.lot. miasta.


    Powrót

    Licznik